Forum Squadrons of Darkness
BRATERSTWO JEDNOŚĆ LOJALNOŚĆ
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Opowieść dawnych Finów

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Squadrons of Darkness Strona Główna -> Legendy podania opowiastki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mateeo
Wielki Imperator
Wielki Imperator



Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: KRAKÓW

PostWysłany: Sob 17:26, 15 Lip 2006    Temat postu: Opowieść dawnych Finów

Córa powietrza, ogromna Iltamar zeszła przed prawiekami z górnych przestworzy i zanurzywszy się w morzu dała się unosić falom w powiewach gwałtownego wichru. Na najdawniejszym świecie było to wszystko. Ale za sprawą wiatru dziewica stała się matką. Pływała Iltamar po morskich wodach i oczekiwała chwili porodu.
Kiedyś pojawiła się przy niej kaczka, poszukująca miejsca na uwicie gniazda. Ale nie znalazła suchego miejsca – wszędzie jak okiem sięgnąć był tylko przestwór wodny. Ulitowała się Iltamar nad kaczką, wynurzyła z wody wielkie kolano, a ptak biorąc je za pagórek zbudował na nim swe gniazdo. Kaczka zniosła sześć złotych jaj i siódme żelazne i zadowolona zasiadła na nich. Ogrzewała jajka jeden dzień, drugi, trzeci, czwarty, piąty... Kolano Iltamar stawało się coraz gorętsze, wkrótce żar stał się nie do zniesienia. Zniecierpliwiona bogini wstrząsnęła ogromnym kolanem, a kacze jajka spadły i roztrzaskały się na kawałki. Nie zatonęły jednak wszystkie, bo oto z jednej połowy jajka powstała skorupa ziemska, a z drugiej wyniosłe sklepienie niebieskie. Żółtko i białko prysnęło

wysoko w górę. Z żółtka powstało jasne słońce, z białka – księżyc. Z tego, co jasne w jaju – gwiazdy, a z tego, co ciemne – chmury i obłoki.
Mijały lata oświetlone słońcem, księżycem i gwiazdami. Ale Iltamar nadal unosiła się na falach i oczekiwała na urodzenie dziecięcia. Wreszcie, znudzona, przystąpiła do dzieła tworzenia lądu. Gdzie wyciągnęła dłoń – tam wznosiły się od razu szczyty górskie, gdzie wysunęła nogę – tam powstawały bogate w ryby zatoki, gdzie skierowała biodro – tam równinne brzegi, gdzie głowę – tam szerokie zalewy. Tak powstały wyspy, rzeki i pola, kamienie i skały, cały bogaty i mocny stały ląd. Tylko dziecię w łonie Iltamar ciągle pozostawało nie narodzone. Odpłynęła Iltamar od lądu i wśród fal spoczęła na plecach.
Minęło jeszcze wiele czasu zanim w głębinach morskich urodził się Wejnemejnen. Przebywał tam siedem lat w ustawicznej tęsknocie za światłem i ziemią. Ósmego roku wyczołgał się na kolanach z morza na goły, bezdrzewny i bezimienny brzeg. Nie podobała się Wejnemejnenowi pustka na powierzchni ziemi. Bez zwłoki zabrał się do dzieła. Przy pomocy Pellerwojnena, polnego karzełka, na wyniosłych górach zasadził jodły, na niższych pagórkach – świerki, wrzosy na stepach, delikatne zioła w dolinach. Wyrosły też brzozy i olszyny, nie chciały tylko wschodzić dęby. Wtedy na wezwanie Wejnemejnena z morza wynurzyło się pięć dziewic, które zagrabiły trawę ze wszystkich pól, a morski potwór podpalił pokosy, aż zrobił się popiół. Zasadzone w tym popiele nasiona dębu wzeszły. I wyrosły dęby, a jeden z nich okazalej niż tego pragnął Wejnemejnen.
„Hen wierzchołek bije w niebo. Rozpostarły się gałęzie. Dąb wstrzymuje chmury w biegu. Nie pozwala pędzić dalej. Nie pozwala słońcu świecić. Ani błyszczeć księżycowi”

Jakie byłoby życie bez światła, słońca i księżyca? Ogromny dąb musiał być ścięty. Znów wezwał Wejnemejnen pomocy. Z morza wyszedł karzełek w miedzianych butach, miedzianej czapie, miedzianych rękawiczkach, z miedzianym toporkiem za miedzianym pasem. Zbliżając się do drzewa karzełek rósł, dosięgnął ludzkich rozmiarów, przewyższył je, stał się olbrzymem... Trzema krokami podszedł do dębu, wymierzył mu trzy ciosy i oto zwaliło się z łoskotem gigantyczne drzewo. Nic już nie mogło zasłonić światła niebieskiego i przeszkodzić w rozwijaniu życia na ziemi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Squadrons of Darkness Strona Główna -> Legendy podania opowiastki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin