 |
Squadrons of Darkness BRATERSTWO JEDNOŚĆ LOJALNOŚĆ
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mateeo
Wielki Imperator

Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KRAKÓW
|
Wysłany: Sob 17:12, 15 Lip 2006 Temat postu: Córka wilkołaka |
|
|
W wiosce opodal wielkiego lasu żył człowiek ze swoimi dziewięcioma córkami. Żona jego zmarła wiele lat temu, wydawszy na świat ostatnią z córek – dziewcze o niezwykłej wręcz urodzie. Ojciec ich był drwalem i pracował w lesie, był także wilkołakiem, jednak o tym dziewczęta miały się dopiero przekonać.
Pewnego słonecznego dnia, po zjedzeniu niedopieczonej owsianki, mężczyzna pomyślał sobie „Na, co mi tyle dziewuch w domu? Tylko jedzą, a pożytku z nich żadnego …” i postanowił pozbyć się ich wszystkich.
Nim poszedł do lasu, do pracy, poinformował swoje córki, iżby jedna z nich doniosła mu do lasu obiad. Zadanie wykonała najstarsza z córek.
„Powiedz mi córko, dlaczego tak wcześnie przyniosłaś mi posiłek ?”
„Tak po prawdzie, ojcze – odpowiedziała mu – to chciałam trochę udobruchać ciebie, po tym trefnym śniadaniu.”
„Dobra z ciebie dziewczynka. Usiądź i poczekaj, aż zjem.”
W czasie posiłku przyszedł mu do głowy pewien pomysł. Wstał, mówiąc: „Chodź córko moja, pokażę ci e
fekt mojej dzisiejszej pracy, rów, który wykopałem”
„A na co nam ten rów, ojcze?” zapytała zdziwiona dziewczyna.
„Wykopałem go, aby nas z nim pochowano, gdy umrzemy. Nikt bowiem nie zajmuje się zmarłymi biednymi, a nie chcę, aby ciała nasze zjadły kruki”
Zaciekawiona dziewczyna podeszła z nim na brzeg rowu. „Posłuchaj mnie” powiedział jej cicho wilkołak „Musisz teraz umrzeć i być pochowana w tym rowie”
Dziewczyna przeraziła się straszliwie. Błagała ojca, płakała, klękała przed nim, jednak on stał nad nią niewzruszony. Wreszcie zmęczony słuchaniem jej łkań, pchną ją ostro tak, że wpadła do rowu. Wziął wtedy kamień leżący na ziemi obok i zrzucił go na nią, roztrzaskując jej głowę. Gdy skonała, wrócił do pracy.
Nim zapadł zmrok, przyszła do niego druga z córek, z następnym posiłkiem. Ją również zaprowadził na skraj rowu, wrzucił do niego i zabił. Uczynił tak, ze wszystkimi z córek – prócz ostatniej, najmłodszej. Ta wiedziała, iż ojciec jej jest wilkołakiem, i obawiając się o swoje siostry, myślała „Dlaczego one jeszcze nie wróciły ? Może pomagają ojcu w pracy?”
Przygotowała następny ojcowski posiłek i ruszyła do lasu. Idąc ścieżką bacznie obserwowała wszystko dookoła, obawiając się zguby. Kiedy zbliżała się do miejsca, w którym pracował jej ojciec, usłyszała odgłosy jego topora i ostry zapach dymu. Jej oczy zraził widok wielkiego ogniska, w którym piekły się dwie ludzkie głowy. Nie zwracając na nie zbytniej uwagi, podążyła za odgłosami topora, natrafiając na ojca.
„Oto, proszę” powiedziała „ojcze twój obiad”
„Jesteś dobrą córką” odparł „kiedy ja będę jadł, poukładaj drewno, które narąbałem w stos”
„A gdzie są moje siostry?”
„Poszły do lasu po drewno, zaprowadzę cię do nich”
Doszli do rowu, gdzie dziewczyna dowiedziała się od ojca o jego przeznaczeniu. „Teraz” dodał „musisz umrzeć i zostać pochowaną w tym grobie”
„Dobrze, odwróć się ojcze” poprosiła „rozbiorę się, a ty zrób ze mną, co zechcesz”. Odwrócił się, a wtedy ona pchnęła go najsilniej, jak umiała, tak, że sam wpadł do rowu, który dla niej wykopał. Dziewczyna zaczęła uciekać. Biegła najszybciej, jak potrafiła, jednak wilkołak wrzucony do jamy nie zranił się, więc w chwilę później rozpoczął pogoń za własną córką. Do jej uszu doszedł długi i niski dźwięk – wilczy zew – dziewczyna wiedziała, co to jest i co oznacza, jej ojciec stał się już wilkołakiem. Obejrzała się za siebie, a w oddali, w ciemności dojrzała dwa czerwone ślepia, płonące w ciemności, jak rozżarzone węgle. W przerażeniu wyrzuciła za siebie chusteczkę, którą on przechwycił i rozszarpał na strzępy z wściekłym i morderczym wyciem. Lecz nie starczało to na długo, po chwili, bowiem, znów ją gonił.
Następnie dziewczyna rzuciła za siebie halkę, potem fartuch i koszulę, aż została w stanie, w jakim się narodziła. Wilkołak zbliżał się. Dziewczyna wybiegła na wielką polanę, w której schowała się w najmniejszej spośród wszystkich skoszonych kopek siana. Jej ojciec wpadł na łąkę tuż za nią i począł roznosić wszystkie kopki siana, groźnie przy tym warcząc i zgrzytając zębami. Całe jego ciało drżało ze złości, że córka zdołała mu uciec. Ślina gęstym potokiem lała mu się z pyska, a znad jego postaci unosił się szarawy dym. Rozszarpawszy parę kopek siana, poczuł się zmęczony i wrócił do lasu.
W tym samym czasie król, jak każdego dnia, bawił na polowaniu. Jeden z jego psów, wpadł na łąkę, której chłopki unikali przez ostatnie trzy dni.
Podążając za ciekawskim zwierzakiem, król odkrył ukrytą po szyję w sianie, dziewczynę. Zabrano ją, wraz z sianem, do zamku, gdzie poślubiła króla. Zgodziła się zostać jego żoną, pod jednym warunkiem – żaden żebrak nie będzie miał wstępu do pałacu.
Jednak po kilku latach udało się to jednemu żebrakowi. Był to oczywiście ojciec teraźniejszej królowej, który wciąż pałał żądzą zemsty na córce. Przekradł się do sypialni dzieci królewskich i zabił je, podrzynając im gardła, a nóż ukrył pod poduszką królowej. Rano król, zobaczywszy zamordowane dzieci i odkrywszy nóż pod poduszką królowej, chciał wygnać ją z królestwa. Na szczęście, na zamku znalazł się stary i mądry pustelnik, któremu udało się wrócić książętom życie, po czym wyjawił królowi, co się stało.
Zdruzgotany król błagał swoją żonę, by powróciła do niego, ta zgodziła się, oczywiście. Niegodziwego ojca złapano tydzień później, w lesie. Król kazał zrzucić go z najwyższej skarpy wprost do morza, by tam dokonał swego nikczemnego żywota …
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|