Forum Squadrons of Darkness
BRATERSTWO JEDNOŚĆ LOJALNOŚĆ
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bal duchów

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Squadrons of Darkness Strona Główna -> Legendy podania opowiastki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mateeo
Wielki Imperator
Wielki Imperator



Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: KRAKÓW

PostWysłany: Sob 17:06, 15 Lip 2006    Temat postu: Bal duchów

Zdarzenie to miało miejsce w murach zamczyska Sobień dawno temu, bo na długo przed pierwszą wojną światową.
W Tyrawie Wołoskiej miało odbyć się wesele. Znani ze swej dobrej muzyki weselnej, muzykanci z Fuzel zostali wynajęci na tę okazję. Wyszli około południa z domu, oczywiście szli pieszo więc musieli wcześniej wyjść aby zdążyć. Słońce było jeszcze wysoko na niebie, gdy dotarli do Sobienia. Zmęczeni upałem letnim, postanowili usiąść w cieniach zamku i odpocząć. Resztę trasy zamierzali przejść nocą. Promienie zachodzącego słońca przedzierały się przez gęste gałęzie drzew oświetlając tajemnicze mury zamczyska. Było cicho. Wokół słychać tylko świergot ptaków i szum drzew

Nagle, gdzieś zza murów zamczyska wyszedł elegancko ubrany młody panicz. Skierował swe kroki w stronę muzykantów. Powitał ich i zapytał o przyczynę pobytu na Sobieniu. Dowiedziawszy się wszystkiego, zaproponował aby zechcieli zagrać dziś wieczorem w tym że zamku na balu. Obiecał tez dobrą zapłatę. Muzykanci byli nieco zdziwieni, bo przecież ten zamek to ruina, lecz obietnica dobrego zarobku kusiła

ich. Więc przyjęli zaproszenie. Panicz zaprowadził ich przez piękny dziedziniec do jeszcze piękniejszej Sali balowej, w której byli już pierwsi goście
Zabrzmiały pierwsze takty muzyki, nieśmiałej, bo muzykanci na takich balach nie grywali, ale powoli w miarę, jak przybywało gości, muzyka ich stawała się śmielsza , pełniejsza. Panwie po każdym tańcu (co było w zwyczaju) do basów wrzucali złote monety. Cieszyli się muzykanci, że trafiła się taka okazja dodatkowego zarobku, i to w złocie. Grali i grali bez ustanku całą noc. Bo nawet i goście w tańcach nie ustawali i chociaż te trwały od wielu godzin po gościach nie widać było zmęczenia
Wraz z pierwszym pianiem koguta tańczące pary powoli wychodziły z Sali. Z dziedzińca dochodził odgłos odjeżdżania powozów i koni. Sala balowa opustoszała. Pierwsze promienie słońca przebiegły przez okna zamku. Nagle okazało się że sala balowa zniknęła, zostały tylko mury bez drzwi i okien, a dzieciniec wczoraj piękny-dziś pełen polnych kwiatów, chwastów, krzaków, głogów. Zamiast posadzki mieli gróz z sypiących się murów.

Zaskoczeni tą nagłą zmiana muzykanci nie wiedzieli co zrobić, co to za dziwy, czy to jawa czy sen. Nagle przypomnieli sobie że basista ma w basach złote monety. Basy były bardzo ciężkie. Wysypali więc wszystko co w nich jest, i okazało się że to nie monety lecz białe kamyczki. Strach ich obleciał. Czym prędze pozbierali instrumenty i prawie biegiem udali się w kierunku Tyrawy Wołoskiej, aby jak najdalej od Sobienia. Dowiedzieli się potem że zamek spłoną akurat gdy trwał bal. Więc domyślili się że grali na balu duchów


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Squadrons of Darkness Strona Główna -> Legendy podania opowiastki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin